01. Les Passants
02. Je Veux
03. Le Long De La Route
04. La Fée
05. Trop Sensible
06. Prends Garde À Ta Langue
07. Ni Oui Ni Non
08. Port Coton
09. J'aime À Nouveau
10. Dans Ma Rue
11. Éblouie Par La Nuit
Zaz, a właściwie Isabelle Geffroy, to francuska wokalistka, która zadebiutowała w 2001 roku wraz z zespołem Fifty Fingers. Potem przeniosła się do grupy Don Diego, a kiedy znów jej nie wyszło, wyjechała do Paryża, gdzie śpiewała w piano-barach oraz grywała w kabaretach. W 2010 roku wydała swoją debiutancką płytę, która została nazwana po prostu "Zaz". O tym właśnie krążku dzisiaj opowiem.
Na początek zaserwowano słuchaczom Les Passants. Utwór rozpoczyna kilka dźwięków zagranych na cymbałkach, co wprowadza do utworu aurę tajemniczości. Jeśli chodzi o instrumenty, jest dość oszczędnie - pojawia się tu głównie gitara akustyczna, fortepian, perkusja w tle. I oczywiście wokal Zaz o ciekawej barwie. Dwójka, czyli Je Veux to chyba najpopularniejszy utwór Zaz. No cóż, nie można powiedzieć, że kawałek jest przeciętny. Refren, a właściwie cała piosenka jest bardzo chwytliwa. Przeskoczę jeden utwór i zatrzymam się na czwórce, czyli La Fée. Bardzo pozytywny i przyjemny kawałek. Słychać tutaj bardzo wyraźnie fortepian, który odgrywa w utworze ważną rolę. Pod koniec słychać też sekcję dętą - bardzo dobrze się wpasowuje. Kolejna piosenka, która zwróciła moją uwagę to Prends Garde À Ta Langue. Powiedziałabym, że ma retro-brzmienie. A oprócz tego jest chwytliwa, głównie za sprawą swojego rytmu.
Ponieważ teksty piosenek są po francusku, a nie jak większość po angielsku, nie każdy może je rozszyfrować poprzez samo słuchanie. A więc teksty piosenek są bardo zróżnicowane. Jedna opowiada o wróżce, inna o tym, że z pieniędzy i z dóbr materialnych nie da się czerpać szczęścia, a jeszcze inna o uczuciach. Jednak najbardziej urzekł mnie tekst do "Dans Ma Rue", w którym opisane jest po prostu życie.
Utwory na "Zaz" są podobne pod względem brzmienia i stylu wokalistki, ale różnią się od siebie. Dlatego trudno mi opisać te różnice, bo każdy musi je wyczuć na własną rękę. Jednak mi ten krążek bardzo przypadł do gustu. Można się przy nim naprawdę dobrze zrelaksować. Album nie jest jakimś arcydziełem, ale jest ponadprzeciętny i bardzo przyjemny w odbiorze.
Moja ocena: 7/10.
Ponieważ teksty piosenek są po francusku, a nie jak większość po angielsku, nie każdy może je rozszyfrować poprzez samo słuchanie. A więc teksty piosenek są bardo zróżnicowane. Jedna opowiada o wróżce, inna o tym, że z pieniędzy i z dóbr materialnych nie da się czerpać szczęścia, a jeszcze inna o uczuciach. Jednak najbardziej urzekł mnie tekst do "Dans Ma Rue", w którym opisane jest po prostu życie.
Utwory na "Zaz" są podobne pod względem brzmienia i stylu wokalistki, ale różnią się od siebie. Dlatego trudno mi opisać te różnice, bo każdy musi je wyczuć na własną rękę. Jednak mi ten krążek bardzo przypadł do gustu. Można się przy nim naprawdę dobrze zrelaksować. Album nie jest jakimś arcydziełem, ale jest ponadprzeciętny i bardzo przyjemny w odbiorze.
Moja ocena: 7/10.
Zaz nie znam, ale widziałam ,że 1D oceniałaś i aż mnie zemdliło.
OdpowiedzUsuńNowa notka na true-villain.blog.pl a w niej m.in. nowa recenzja i ważne ogłoszenie. Zapraszam.
Zaz kojarzę (ma ładny głos), al nie słuchałam jeszcze jej płyty. Ale muszę, po prostu muszę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post na http://The-Rockferry.blog.onet.pl, gdzie pojawiła się recenzja "Heal" Loreen.
NN na omuzycesubiektywnie.blogspot.com. Tym razem kilka słów o zespole Entwine :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się "Je veux" :) Ogólnie Zaz wydaje mi się bardzo fajną postacią ;)
OdpowiedzUsuńNowe notki na: http://namuzowani.blog.onet.pl oraz http://fizzz-reviews.blogspot.com
Ostatnio atakują mnie artyści, których w ogóle nie znam. Gdzie jest to źródło ciekawych i mało znanych muzyków?
OdpowiedzUsuńJuz kiedys mialem stycznosc z muzyka tej pani, ale jakos nie utkwila mi zbyt dlugo w glowie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam co o tej artystce. U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZaz znam z jednej piosenki, takiej bardzo chwytliwej, ale tytułu nie pamiętam :) Jakoś bardziej się nią nie interesowałam, ale biorąc pod uwagę fakt, że pałam coraz większym entuzjazmem do muzyki francuskiej, pewnie to zrobię. Zapraszam na nowy post u mnie, w którym także piszę o francuskim muzyku :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam coś o niej, już dawno chciałam się zabrać za jej muzykę, ale zawsze zapominam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na krótki post ;)
Nowa notka na blogu true-villain.blog.pl
OdpowiedzUsuńOj nie, francuska muzyka to zdecydowanie nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Killing Is My Business... And Business Is Good!" Megadeth
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję na http://the-rockferry.blog.onet.pl (Placebo "Withour You I'm Nothing").
OdpowiedzUsuńNN na omuzycesubiektywnie.blogspot.com. Zapraszam!
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Overexposed" Maroon 5
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Hurts "Exile").
OdpowiedzUsuńRadosnych, rodzinnych świąt ;)
U mnie nowy post :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na NN ;)
OdpowiedzUsuńNowe notki na blogach true-villain.blog.pl i namuzowani.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam!
Solidna recenzja wspaniałej płyty :)
OdpowiedzUsuń