Dzisiejsza notka będzie poświęcona akcji "Zespół, który zmienił moje życie". W moim przypadku opowiem nie o zespole, a o solistce, dzięki której zmieniło się moje spojrzenie na muzykę. Mowa tutaj o Amy Winehouse.
1. Historia poznania solistki
Kilka lat temu w domu zupełnie przypadkiem pojawiła się płyta Amy. Z tego co pamiętam album został zakupiony przez mojego tatę, który uwielbiał chilloutowo-jazzowe brzmienia i z taką właśnie myślą kupił "Back To Black". Po przesłuchaniu stwierdził, że to nie było to, czego szukał, jednak krążek bardzo mu się spodobał. W krótkim czasie Amy swoją twórczością i niesamowitym głosem oczarowała również mnie. Postanowiłam sprawdzić, czy wokalistka ma na swoim koncie jeszcze jakieś albumy i wkrótce "Frank" wylądował w mojej płytotece. Uzależnienie się od muzyki Amy było wtedy tylko kwestią czasu...
2. Najważniejsza piosenka
Trudny wybór. Chętnie wymieniłabym wszystkie piosenki z "Back To Black", bo każda jest dla mnie tak samo ważna i wiele dla mnie znaczy. Jednak od zawsze ponad inne wybijał się utwór "You Know I'm No Good". Jak dla mnie jest po prostu magiczny.
Trudny wybór. Chętnie wymieniłabym wszystkie piosenki z "Back To Black", bo każda jest dla mnie tak samo ważna i wiele dla mnie znaczy. Jednak od zawsze ponad inne wybijał się utwór "You Know I'm No Good". Jak dla mnie jest po prostu magiczny.
***
3. Najlepszy koncert
W swojej karierze Amy dała wiele świetnych koncertów, choć zdarzało się też wiele kiepskich. Najbardziej podoba mi się koncert Amy Winehouse Live In London 2007. Niestety nigdy nie będę miała możliwości zobaczenia Amy na żywo...
4. Marzenia związane z solistką
Chciałabym dołączyć do swojej kolekcji wszystkie płyty koncertowe Amy oraz zaopatrzyć się w wersje winylowe "Franka", "Back To Black" i pośmiertnego "Lioness: Hidden Treasures".
5. Za co jestem jej wdzięczna?
Dzięki niej odzyskałam wiarę w to, że oryginalni artyści nie wymarli wraz z końcem XX wieku. Twórczość Amy zmieniła moje spojrzenie na muzykę; otworzyłam się na wiele brzmień. Bardzo wiele godzin poświęciłam jej muzyce i teraz zdaję sobie sprawę z tego, że były to jedne z najlepszych chwil jakie mogłam ostatnimi czasy przeżyć. I za to jestem, i zawsze będę, jej niezmiernie wdzięczna.
W swojej karierze Amy dała wiele świetnych koncertów, choć zdarzało się też wiele kiepskich. Najbardziej podoba mi się koncert Amy Winehouse Live In London 2007. Niestety nigdy nie będę miała możliwości zobaczenia Amy na żywo...
4. Marzenia związane z solistką
Chciałabym dołączyć do swojej kolekcji wszystkie płyty koncertowe Amy oraz zaopatrzyć się w wersje winylowe "Franka", "Back To Black" i pośmiertnego "Lioness: Hidden Treasures".
5. Za co jestem jej wdzięczna?
Dzięki niej odzyskałam wiarę w to, że oryginalni artyści nie wymarli wraz z końcem XX wieku. Twórczość Amy zmieniła moje spojrzenie na muzykę; otworzyłam się na wiele brzmień. Bardzo wiele godzin poświęciłam jej muzyce i teraz zdaję sobie sprawę z tego, że były to jedne z najlepszych chwil jakie mogłam ostatnimi czasy przeżyć. I za to jestem, i zawsze będę, jej niezmiernie wdzięczna.
Notka trochę opóźniona i dosyć krótka, ale to zawsze coś. Za nominację dziękuję koledze z bloga http://papparazzimusic.blogspot.com/ :)
"You Know I'm No Good" zawsze poprawia mi humor. jest takie... "bitch, please" ;p Głos Amy absolutnie wyjątkowy, denerwuje mnie, gdy porównuje się do niej inne artystki.
OdpowiedzUsuńJa zacząłem przygodę z Amy od kawałka "Rehab". Później po kilka razy słuchałem albumy wydane "za życia". Możliwe, że niedługo powrócę do jej twórczości po podobna muzyka ostatnio mi bardzo odpowiada :D
OdpowiedzUsuńAmy wielka artystka byla. Bez dwoch zdan.
OdpowiedzUsuńNiesamowitą artystką... była :( Ale pozostanie w naszej pamięci bez wątpienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, True-Villain.blog.pl
"Frank" to świetny album, muszę poznać resztę twórczości Amy, bo naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńU mnie nowa recenzja :)
zapraszam na nowy post.
OdpowiedzUsuńNN u mnie :) Ten sam temat, co w powyższym poście ;)
OdpowiedzUsuńNiepowtarzalna, wspaniała, fenomenalna artystka. Na mnie też wpłynęła. Dzięki niej doceniłem takie gatunki jak soul czy jazz. "Back to Black" to genialny album i każdy powinien go posłuchać. Bardzo mi smutno, że nie ma jej już z nami.
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Battleground" The Wanted (fizzz-reviews.blogspot.com)
Amy zostawiła trwały ślad w muzyce rozrywkowej. Nie analizowałam dokładnie jej twórczości, ale myślę, że autobiograficzny "Rehab" może ją najdokładnien podsumować. U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama mogłabym napisać to samo o Amy. Niesamowita Artystka.
OdpowiedzUsuńNowe wydanie magazynu "MadHouse" na http://The-Rockferry.blog.onet.pl
U mnie nowa notka ;)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Wild Card" ReVamp (fizzz-reviews.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńświetny oryginalny głos Winehouse, choć czasem podobny do Adele:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szymon z serwisu http://dlagitarzysty.blogspot.com
Na blogu śpiewnik gitarowy, kurs gitarowy, nauka gry na gitarze, lekcje gry na gitarze, chwyty gitarowe, zespoły, muzycy, także kurs gitarowy dla początkujących.
Zapraszam na nowy post :)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Blurred Lines" Robin Thicke (fizzz-reviews.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńnowy post, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post.
OdpowiedzUsuńHej, rozejrzałam się na blogu i jestem pod wrażeniem ;) Też zaczełam pisać o tego typu rzeczach, więc zapraszam do siebie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Jessie J "Alive")
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis.
OdpowiedzUsuńnowe posty u mnie ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie podejrzewam, ze przez jakiś czas będą codziennie, więc informuję od razu, Pozdrawiam ;D
Nowy post :) Tym razem o koncertach, zapraszam!
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Ketevan" Katie Melua (fizzz-reviews.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńnowy post, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Super Collider" Megadeth (fizzz-reviews.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post :)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: „Trouble” Natalia Kills (fizzz-reviews.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję :)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Fire Within" Birdy (fizzz-reviews.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńZdążyłam prawie wszystko tu przeczytać, czekam na nowe posty z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuń