czwartek, 7 listopada 2013

Recenzja albumu Jessie Ware "Devotion"


01. Devotion
02. Wildest Moments
03. Running
04. Still Love Me
05. No To Love
06. Night Light
07. Swan Song
08. Sweet Talk
09. 110 %
10. Taking In Water
11. Something Inside

Jessica Lois Ware, znana jako Jessie Ware, to brytyjska wokalistka, która w 2011 roku zadebiutowała singlem "Strangest Feelings", a w połowie zeszłego roku wydała swój pierwszy album "Devotion", który dzisiaj zrecenzuję. Magazyn Clash nazwał Jessie "brakującym ogniwem między Adele, SBTRKT i Sade". A więc przekonajmy się, co wokalistka ma nam do zaoferowania.

Album otwiera tytułowy utwór Devotion, który dobrze oddaje klimat płyty. Jest delikatny, a zarazem wyrazisty. Żeby piosenka w pełni do mnie dotarła, musiałam się z nią osłuchać, a potem z każdym kolejnym przesłuchaniem wyłapywałam nowe dźwięki. A jest ich naprawdę wiele. Następnie zaserwowano słuchaczom słynne Wildest Moments. Przyjemny, melodyjny, a przy tym bardzo chwytliwy utwór. Głos Jessie brzmi tutaj znakomicie. Lekko rockowe Running to jeden z bardziej energicznych kawałków na płycie, choć jest równie delikatny i kobiecy jak reszta, a pomimo wyraźnej perkusji i gitary elektrycznej, elegancki wokal Jessie idealnie się tutaj wpasowuje. W Still Love Me słychać o wiele więcej elektroniki, niż w poprzednich nagraniach, co oczywiście nie znaczy, że kawałek brzmi gorzej. Elektronika jest tutaj dobrana w idealnej dawce. Bo przecież co za dużo, to niezdrowo. W No To Love słychać wpływy hip-hopu. Jak widać, Jessie odnajduje się nawet w takich klimatach. Pod koniec piosenki słychać kilka linijek rapowanych przez Dave'a Okumu, jednego z producentów albumu. Night Light to jeden z bardziej popowych kawałków na płycie. Na tle innych jest dosyć energiczny. Głos Jessie brzmi tutaj bardzo przejmująco. I muszę wspomnieć o świetnych wstawkach smyczków na początku i na końcu nagrania. W elektronicznym Swan Song najbardziej podoba mi się refren, który wyróżnia się wśród spokojniejszych zwrotek. Sweet Talk to jeden z szybszych utworów, od którego bije pozytywna energia. 110 % wyróżnia się pokaźną dawką elektroniki i chwytliwą melodią. Pomimo, że Jessie śpiewa bardzo delikatnie i łagodnie, piosenka ma szybkie tempo, co razem sprawia niesamowite wrażenie. Taking In Water to spokojna ballada o ciekawej, pełnej metafor, warstwie tekstowej. Album wieńczy delikatny utwór Something Inside, niezwykle przyjemny dla ucha.

Pomimo tego, że przeczytałam wiele pozytywnych recenzji albumu, podchodziłam do niego sceptycznie, myśląc, że Jessie Ware to kolejna gwiazda pop, która najprawdopodobniej zniknie tak szybko jak się pojawiła. Jakże bardzo się pomyliłam! Jessie to nie tylko inteligentna, ale i piękna oraz utalentowana kobieta. Jej twórczość zawarta na "Devotion" to kawał świetnej muzyki na bardzo wysokim poziomie. Nie potrafię wskazać gorszego momentu, a każdym utworem można się wręcz delektować. Myślę, że muzyka Jessie zachwyciłaby nawet najbardziej wymagających słuchaczy. A sama wokalistka na pewno nagra jeszcze niejeden świetny album.
Moja ocena: 9/10.

29 komentarzy:

  1. U mnie też dziś nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biorę się za słuchanie ;)

    Przy okazji wspomnę, że bardzo lubię twojego bloga, m.in ze względu na to, że jesteś zaufaną recenzentką i przybliżasz mi nowsze płyty, bo ja, jak na razie, grzebię w starociach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jessie Ware jest fantastyczna. Płyta jest niesamowicie subtelna, a przy tym bardzo równa - od początku do końca wszystkie utwory trzymają jeden, wysoki poziom. Najbardziej uwielbiam jednak "Night Light".

    Nowa recenzja: "(W)inna?" Ewa Farna (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z moich ulubionych debiutantek ostatnich lat. Pokazała, że da się połączyć soul, r&b z elektroniką i otrzymać cudowny efekt, prawdziwy ART :)

    Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Lorde "Pure Heroine")

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa recenzja: "The Electric Lady" genialnej Janelle Monae (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah, ta płyta to mój ulubieniec z 2012 roku. Świetne soulowo-popowe utwory, trzeba znać :)

    U mnie nowy post, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra płyta, aż się zastanawiam, czy samemu czegoś o niej nie napisać u siebie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam, ale może się skuszę, żeby posłuchać :) Zapraszam na nowy wpis!

    OdpowiedzUsuń
  10. #Minirecenzje 5 @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowe wydanie blogowego magazynu o muzyce "MadHouse" na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam i zapraszam na mojego bloga kawaiwino.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowa recenzja: "Artpop" Lady Gaga (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie nowa notka, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny blog. Widać że skupiłaś się na swojej pasji i o to tu chodzi. Świetnie. Należą się tylko gratulacje. Zapraszam również do mnie http://modaiurodawedlugjuli.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie nowy post, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nowa recenzja: "Loved Me Back to Life" Celine Dion (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapraszam na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nowa recenzja: "Swings Both Ways" Robbie Williams (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa, na pewno warta uwagi recenzja. Ciekawy jestem co sądzisz o tych słuchawkach http://audiomagic.pl/sluchawki/kolorowe-sluchawki-designerskie/19356-sluchawki-nauszne-aerial7-phoenix-citron.html ? Chciałbym poznać Twoje zdanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. http://guideentreprenorer.buzznet.com/user/journal/17381960/guide-til-business-frasalg/

    OdpowiedzUsuń
  24. Nowe recenzje: "ReAniMate: the Covers EP" (dwie części) od Halestorm (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nowa recenzja: "Avril Lavigne" Avril Lavigne (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń