Moje marzenie się spełniło. Koncert Red Hot Chili Peppers był genialny. Bogowie zagrali same najlepsze kawałki. Anthony Kiedis ma głos, którego nie sposób opisać; perkusista, basista i gitarzysta też są najlepsi. Uwielbiam ich. Wszystko wyszło idealnie. Po każdej piosence solówki na perkusji, basie i gitarze. Myślę, że takiego koncertu nie będzie w najbliższej przyszłości. Chłopaki zagrali Monarchy of Roses, Snow, Charlie, Give it Away, Californication, By the Way, Can't Stop, Look Around i wiele innych kawałków, które również są genialne. Po tym, co pokazali jeszcze bardziej ich polubiłam, a wręcz pokochałam. Wrażenia po prostu niesamowite, czad, czad, czad ♥ ♥ ♥
Ależ ci zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://revisionesdelamusica.blogspot.com/
Ja też jestem pod zachwytem. usłyszenie RHCP na żywo - coś niezapomnianego. Zostaje czekać na kolejny koncert.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na relacje z I Blame Coco