niedziela, 2 września 2012

Recenzja albumu Kasabian "West Ryder Pauper Lunatic Asylum"


01. Underdog
02. Where Did All The Love Go?
03. Swarfiga
04. Fast Fuse
05. Take Aim
06. Thick As Thieves
07. West Ryder Silver Bullet
08. Vlad The Impaler
09. Ladies And Gentlemen (Roll The Dice)
10. Secret Alphabets
11. Fire
12. Happiness

Zespół Kasabian znałam do tej pory tylko z piosenki "Fire", ale ten jeden kawałek wystarczył, żeby zachęcić mnie do bliższego poznawania zespołu. Krążek "West Ryder Pauper Lunatic Asylum" poznałam przypadkowo i nie żałuję, a wręcz dziękuję losowi, że na to natrafiłam.
   Kasabian to brytyjska grupa grająca alternatywnego rocka, z dodatkiem elektronicznych brzmień. Do przesłuchania tego krążka zachęciło mnie również wspomnienie, że załapałam się na końcówkę ich koncertu. Zafascynowała mnie specyficzna nazwa zespołu, a została ona zaczerpnięta od nazwiska Lindy Kasabian, która była zamieszana w zabójstwo Sharon Tate, żony Romana Polańskiego.

Underdog i Where Did All The Love Go? uważam za jedne z najlepszych. Ta pierwsza piosenka kojarzy mi się z ponurym, deszczowym Londynem. Na początku słyszymy tą elektroniczną nutkę. Co do wokalu, nie jest jakiś superspecyficzny, ale odczuwam różnicę między zwykłym męskim głosem. Pomimo że Underdog nie wprowadza pozytywnych emocji, jest genialną piosenką. Wywołuje u mnie stan rozmyślania o życiu. Where Did All The Love Go? ma pozytywne brzmienie i bardzo udane chórki. Siedzi mi w głowie już od kilku dni. Swarfiga to utwór bez wokalu, a na jego początku słyszymy ostatnie nuty Where Did All The Love Go?. Fast Fuse ma szybkie tempo, jest żywiołowe i może napełnić słuchacza energią. Take Aim zalicza się do najlepszych. Zaczyna się dosyć dziwnie, ale potem się rozkręca. Napełnia mnie pozytywną energią, słuchając czuję się świetnie. Ma chwytliwy refren i ogólnie jest genialne. Thick As Thieves ma w zwrotkach lekko bluesowe brzmienie; ogólnie jest dosyć lekkie. West Ryder Silver Bullet jest jedną ze spokojniejszych piosenek, ale takie piosenki nie są nudne, bo pan Tom ma dobry wokal. W Vlad The Impaler podobają mi się riffy gitarowe. Można tutaj usłyszeć od czasu do czasu tą elektroniczną nutkę. Ladies And Gentlemen (Roll The Dice) jest spokojną i lekką piosenką. Secret Alphabets jest szybsze niż poprzedni utwór. Nie wyróżnia się za bardzo, ale jest przyjemne. Fire jest genialne. Zwrotki nie są zaśpiewane energicznie, co tworzy kontrast pomiędzy nimi a refrenem, który jest żywszy. I słychać jeszcze bardzo udane chórki. Piosenka jest świetnie zagrana z perspektywy perkusji i gitary, nie tylko wokalu. Album zamyka spokojne i relaksacyjne Happiness.

Boska Czwórka, czyli cztery najlepsze piosenki na krążku to Underdog, Where Did All The Love Go?, Take Aim i Fire. Co do Kasabian, na pewno sięgnę po inne płyty. Słuchanie "West Ryder Pauper Lunatic Asylum" na pewno nie jest stratą czasu. Zespół stworzył lekki rockowy krążek z dodatkiem elektronicznych brzmień, a razem mogę nazwać to genialnym połączeniem.
Moja ocena: 10/10. Serdecznie polecam!
***


8 komentarzy:

  1. Znam kilka piosenek zespołu, ale tylko "Goodbye Kiss" jakoś mnie zaciekawiło. Reszta jest po prostu OK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś ich nie kojarzę, ale twoja recenzja mnie zachęciła by posłuchać ich muzyki :)

    Zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piosenka, którą zaproponowałaś ("Fire") całkiem mi się podoba

    Zapraszam na nowy post na The-Rockferry.blog.onet.pl . A w nim recenzja płyty Aury Dione i grafika z Adele.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Fire" jest całkiem fajne. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa recenzja: "All of Me" Estelle (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nowy post, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, kocham, kocham! Kasabian to dla mnie jeden z najlepszych młodych zespołów. Polecam Ci szczególnie ich najnowszą płytę "Velociraptor". To moja ulubiona tego zespołu i w zasadzie chyba każdemu właśnie ta podoba się najbardziej. Jeśli chodzi o "West Ryder..". najbardziej podobają mi się "Where Did All The Love Go", "Vlad The Impaler" (świetny klip), "Fire" i "Underdog". W zasadzie podoba mi się każdy utwór Kasabian. A Sergio jest uroczy ;) No i są absolutnie świetni na koncertach. Zapraszam do mnie na musicthatrocks.nablogu.pl :) - właśnie dodałam nowy post, a we wcześniejszych wspominam m.in. o Kasabian, Arctic Monkeys, Franz Ferdinand i Noelu Gallagherze z (byłego) Oasis. W jednym poście piszę np. o tym, że Noel Gallagher właśnie, powiedział o Kasabian, że gdyby grali za jego czasów, byliby MEGA popularni (tak jak Oasis kiedyś), a gdyby Oasis grało teraz, byłoby takie jak Kasabian. Dawniej po prostu ludzi ogarniał większy szał, wojny pomiędzy zespołami były komentowane w wieczornych wiadomościach. Dzisiaj są inne czasy, więc sława zespołów też się zmieniła. Pozdrawiam ;)
    Aha. Z tego "Velociraptor" najbardziej polecam kawałek "Switchblade Smiles" - chyba najostrzejszy, jaki nagrali. Ale generalnie na tej płycie nie ma złych kawałków. A w klipie do "Re-wired" (też z tej płyty) pojawia się np. nasz polski, czerwony maluch. Niby nic, ale jak cieszy polskich fanów! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham tę płytę całym serduszkiem! Banda zdolnych Brytyjczyków, stworzyli świetny klimat.

    Martyna

    OdpowiedzUsuń